[ Szukaj ]   [ Użytkownicy ]   [ Grupy ]   [ Statystyki ]   [ Zaloguj ]   [ Album ]

Poprzedni temat «» Następny temat
Dowcipy ;)
Autor Wiadomość
Magda
Administrator


Dołączyła: 17 Wrz 2006
Posty: 2054
Poziom: 37
HP: 121/4047
 3%
MP: 1932/1932
 100%
EXP: 50/144
 34%
  Wysłany: 2006-11-26, 22:52   Dowcipy ;)

Lew z samego rana postanowił się dowartościować. Złapał zająca i pyta:
- Kto jest królem dżungli?
- Ty, ty królu! -mówi struchlały zając.
Lew puścił go, złapał zebrę i pyta:
- Kto jest królem zwierząt?
- Ty lwie. Ty jesteś królem.
Lew puścil zebrę, a po chwili dorwał niedźwiedzia. Powalił go na ziemię i pyta:
- Mów, kto jest królem zwierząt?
Miś mowi:
- Ty jesteś królem zwierząt.
Lew dumny jak paw podchodzi do słonia i pyta:
- Ty słoń! Kto jest królem zwierząt?
Słoń spojrzał na lwa, szybkim ruchem złapał lwa trąbą i trzepnął nim z całej siły o skałę, wybijając mu zęby i gruchotając kości. Po chwili lew otrząsnął się z zamroczenia i mówi:
- Kulfa, słoń, jak nie fies to sie nie denelfuj!
 
     
Alien
Administrator


Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 102
Poziom: 9
HP: 0/193
 0%
MP: 92/92
 100%
EXP: 2/20
 10%
  Wysłany: 2006-11-26, 23:17   Policyjne raporty

1. Zatrzymanie tych mężczyzn polegało na szarpaniu i kopaniu nas po nogach.
2. Mężczyzna ten włożył rękę pod kołdrę i usiłował pocałować pokrzywdzoną.
3. A.B. zachowywał się arogancko plując na dowódcę radiowozu.
4. Jak wyjaśniłem szwagrowi obrzucany przez niego obelgami, że sygnet nie jest stracony i najdalej następnego dnia wydalę go.
5. Wobec powyższego, że żaden z nich nie był w stanie nietrzeźwym nie było podstawy żeby kogoś zatrzymać.
6. W miejscu zamieszkania posiada dobrą opinię ponieważ nie utrzymuje kontaktów z miejscową ludnością i jest mało znany.
7. H.W. od dawna nigdzie nie pracuje, ale prowadzi pasożytniczy tryb życia.
8. Zatrzymanego wraz z łupem i notatką służbową przekazałem oficerowi dyżurnemu.
9. W trakcie doprowadzania do radiowozu wyjął członka i na oczach licznie zgromadzonych pracowników i interesantów w pomieszczeniach służbowych ZUS oddał mocz.
10. Ustalono, że J.N. była w 9 miesiącu ciąży, która dla zgody przesuwała lodówkę babci po remoncie przeprowadzonym dla zgody. Na zaistniałe zdarzenie wszedł mąż R.N. Widząc awanturę, jak też żonę której to zaczęła odchodzić woda, w obawie przed porodem odepchnął od drzwi ob. K.A. jak też jej córkę W.U. które to upadły w swoim pokoju.
11. Widziałam jak leżała na podłodze nago t.j. bez odzieży.
12. W/wym. stwierdziła, że została pobita przez 3 n/n meżczyzn, z których jeden nazywa się Gulka Andrzej.
13. W okolicy zwłok nie znaleziono żadnych przedmiotów, które mogły posłużyć do nagłej śmierci.
14. Oskarżony rżnął na mnie ubranie. Sukienki nie porżnął gdyż zdążyłam się rozebrać.
15. Uprzejmie proszę Pana Prokuratora o zmianę trybu postępowania z aresztu śledczego na wolną stopę.
16. Zauważyłem dwóch mężczyzn w wieku różnym.
17. …ponieważ nikogo nie było w pobliżu poza dwoma funkcjonariuszami MO zabrałem ten sweter.
18. Ostatnio, tj. 8 br. miesiąca było włamanie w nocy do mieszkania szkodząc szyby i wyłączając co chwila światło.
19. (…) Napastnik wlazł oknem i zaczynając gwałt, zamaskował się i nie było widać kto to mogł być. Domyślam się, że to było napuszczenie C. Stefanii co nosi mój płaszcz i między innymi inne ubranie.
20. …gdy sie zwracałem do współlokatorki Janiny K. to mi powiedziała, że kartofle wsadziła w dupę, lecz na skutek interwencji MO kartofle zwróciła.
21. Uderzył mnie w prawy barek.
22. Łapówki w postaci pieniędzy przyjmował do prawej kieszeni spodni mundurowych.
23. …i wspólnie z psem służbowym zaraz podjeliśmy pościg za uciekającym osobnikiem.
24. Na tylnym siedzeniu samochodu nr… siedział n/n mężczyzna.
25. Miał spodnie opuszczone do kolan i juwenalia na wierzchu.
26. W czasie jazdy patrolowej zauważyłem dwóch mężczyzn bijących się na jezdni i trzeciego leżącego obok. Ta sprawa wydała się więc mi podejrzana.
27. Ob. K. został przez nas zatrzymany w łazience, gdzie wpadł rozpędem wrzucając dowód rzeczowy bezpośrednio w rurę kanalizacyjną.
28. …chęć wypicia wódki wynikała z choroby mojego kolegi po wcześniejszym pijaństwie.
29. Teściowa zakradała pensję miesięczną i rozłączyła nas dając kochankowi nasze przyrządy kuchenne, a mężowi dawała zatruty alkohol chcąc go pozbawić życia.
30. Na osiedlu Niedźwiadek powinna być stała i częsta kontrola MO, bo dzieją się tam niestworzone rzeczy a chuligaństwo się sądzi i dalej rozwydrza.
31. …a swe dziecko obywatel O. chce wychować na postrach Wwa Rakowiec na co ja jako dzielnicowy nie mogę się zgodzić.
32. …utrzymuję kontakt wyłącznie z elementem zarażonym wenerycznie.
33. Powiadomiony przez sklepową o włamaniu udałem się od razu na miejsce. Przed sklepem na rozsypanym popiele stwierdziłem ślady. Nie można było rozpoznać czy są to ślady człowieka czy kota. Musiały to jednak być ślady kota, gdyż po wejściu do sklepu zauważyłem wewnątrz siedzącego kota, który się różnie bawił, a na moje wejście nie zareagował. W sklepie pełno było wydzielin od kota. Nic z towaru nie brakowało tylko były na podłodze rozsypane papierosy. Na pewno papierosy te kot wziął sobie do bawienia. Dlatego stwierdziłem, że włamanie nie miało miejsca, a tylko kot w sklepie rozrabiał i sklepowa niepotrzebnie złożyła doniesienie.
34. …nie mogła się uczyć, bo bez przerwy odbywały się hulanki, pijaństwo i swawole.
35. Żona wykonywała pracę w domu składanie długopisów, klejenie puderniczek, to ja żonie pomagałem bo ja jestem bardzo zdolny i nie chwaląc się mam doskonałą pamięć.
36. On dotykał ją na wersalce w połowie odcinka pomiędzy kolanami a brzuchem.
37. W domu opieki społecznej są ludzie potrzebujący.
38. Ja wiem jak sie sprawa przedstawia na tym odcinku bo lubię czytać "Zdrowie", "Służbę Zdrowia", "Nową Wieś" i wiele innych pism.
39. Po przybyciu na miejsce zastałem cudzoziemców: Palestyńczyk, Irak i ob. Niemiec.
40. Miał członka wyjętego, którego emitował za kioskiem w dłoni.
41. …a na ciele były widoczne ślady ukąszeń przez czarnego psa.
42. Awanturnik siedział spokojnie na łóżku. Kiedy zażądałem okazania dowodu osobistego zaczął wymachiwać do mnie rękami i jednocześnie rękami zapierał się o meble.
43. …ma opinię negatywną z powodu skłonności do nadużywania alkoholu i nocowania obywateli WNP.
44. Podczas zatrzymywania zachowywał się średnio.
45. U Roberta zabawialiśmy się piciem wódki i dwoma Rosjankami zapoznanymi pod stadionem.
46. Uprzejmie proszę o zrobienie kontroli celem przywrócenia do porządku życia codziennego Edwarda K. Według rozeznania jest zdrowy i całymi dniami wałęsa się z elementem przestępczym i nie pracuje. Ostatnio kombinuje z chorobami na nogi, wrzody i płuca.
47. W. nie było, bo pojechał na zebranie świadków jechowych, nie wiadomo w jakim celu.
48. Oskarżony ze świadkiem J. uzgadniał zakres wykonania robót hydraulicznych, co w efekcie doprowadziło do długotrwałego pijaństwa trwającego co najmniej przez cały dzień.
49. Ja to jakbym i chciał bić żonę to nie miałem kiedy. Ona ciągle w rozjazdach uprawiała turystykę europejską Włochy, Turcja, skóry, sukienki.
50. Taki wyrok, mogę założyć, był normalny w czasie komunistycznym, ale na dzień dzisiejszy obraża Majestat Prawa Rzeczpospolitej Polski.
51. Zrobił ze mnie białą niewolnicę zmuszoną w pokorze usługiwać panu mężowi, a niejednokrotnie pić z nim alkohol bez pożywienia, co zawsze na drugi dzień odchoruje.
52. Pan docent powiedział, że żona pana doktora to laboratoryjna kurwa. Wobec tego pan doktor uderzył pana docenta i powiedział, żeby pan docent w pracy zajmował się czymś innym. W rozmowie z w/wym. dowiedzieliśmy się, że wynikła wspólna awantura między tymi osobnikami, którzy byli w stanie nietrzeźwym. Powody awantury trudno było ustalić, bo obie strony miały rację.
53. …mam 4 letnie dziecko i reumatyzm, a wszystko na skutek tej wilgoci.
54. W miejscu swojego zatrudnienia ma opinię negatywną, ponieważ ma narzeczonego Murzyna, z którym się codziennie spotyka.
55. Razem ze mną dowódca warty prowadził obserwacje z ukrycia. Do przejścia na posterunku nr 2 ob. S.O. zbliżała się w podejrzanym rozkroku. Po zatrzymaniu w czasie transportu na wartownie główną ob. S.O. dobrowolnie wyjęła ukrytą w reformach pompę paliwową.
56. Po wejściu do magazynu zobaczyłam leżącą obok biurka na podłodze nogę naszej pracownicy fizycznej G.T., a obok na podłodze leżącego ubranego tylko w spodnie niezapięte naszego pracownika fizycznego J.L. Wynikiem kontaktu władzy z obywatelem było 17 dni zwolnienia lekarskiego.
57. …cichaczem popsuł mi opinię w miejscu pracy.
58. …a co do szczęki to jak zaczęła się wydzierać, a buzię ma od ucha do ucha to szczęka jej wypadła i sama pękła.
59. Od gotowania i obowiązków mieszkaniowych żona się uchyla. Ona myśli, że jej jako emerytce politycznej wszystko wolno.
60. Mam dziecko w wieku wychowawczym.
61. Osobnik mimo mojego upomnienia zachowywał się agresywnie. Wodec powyższego uderzyłem go kilka razy pałką służbową, więc do radiowozu wsiadł chętnie.
62. W tym czasie rozpoczęła się ingerencja teściowej w nasze pożycie.
63. Sasiąd G. urządza sceny bandyckie pod moimi oknami wrzeszcząc zwierzecym głosem pozoruje napad. Nadmieniam, że G. chodzi po mieszkaniu w cieżkich drewniakach, co jest sprzeczne z wszelkimi zasadami. Dzielnicowy polecił mu chodzić w bamboszach, ale on nie podporządkował się i nadal zakłóca spokój o różnych porach. Wymieniony cieszy się na tutejszym terenie dobrą opinią i chuliganem nie jest, bo choć czasami się upija ale cudzych kobiet nie zaczepia i zanadto jak na swój wiek nie chuligani.
64. W połowie drogi do Warszawy usiadłam na muszli w ubikacji. Po chwili dosiadła się do mnie młoda osoba, tak że siedziałyśmy we dwie osoby na jednej muszli.
65. Przybyłem do śmietnika, aby sprzątnąć zanieczystości.
66. W dniu 15 lipca żona do mieszkania na noc sprowadziła osobnika o imieniu Józef w stanie nietrzeźwym, który tej nocy spał z moją żoną. Kiedy po przyjściu do mieszkania zauważyłem Józefa i zapytałem żony co to za człowiek, powiedziała, że to nasz krewny i od tej pory Józef zamieszkał z nami na stałe.
67. W miejscu zamieszkania opinię posiada negatywną bo lubi wesołe życie i często wałęsa sie bez celu.
68. Zostałem w dniu 26 stycznia napadnięty z kratą w szyję i wciągnięty w bramę oraz przydeptany przez sasiąda, których było dwóch.
69. W rozmowie z zatrzymanym stwierdziłem jedynie starganie materiału w kroczu, które według oświadczenia było wynikiem bójki.
70. Potrafiła mi bezczelnie powiedzieć, że ja się dobieram do córki w celu seksualnym. Jak trzeba być wyrafinowanym i mieć gest żeby tak bezczelnie mnie oczerniać.
71. Dane personalne ustaliłem na podstawie ustnej.
72. Uprzejmie proszę prokuraturę o pomoc i wskazanie mi drogi ratunku przed awanturnictwem w zachowaniu się mojej żony Jadwigi G. z domu C. która z dnia na dzień staje się ordynarniejsza w buzi i prędka w rekoczynach. Pracowałem jako murarz i dodatkowo jako malarz, żeby więcej zarobić. Ale i tym wiele łask od żony nie zdobyłem. Miałem żonę przy wypłacie dalej żyłem w celibacie, bo żona chorą udawała i ciągle z dziećmi spała. Dzieci bardzo kochałem, więc rozwodu nie żądałem, choć życie u żony za parobka miałem. Skłóciła mnie z rodziną, by gorszą być gadziną. Po pracy sprzątałem, gotowałem bo w domu puste garnki miałem. Żona nie gotowała bo odchudzać się chciała, dzieci od gotowanego odzwyczajała, tylko by im szynkę dawała. Odstawiła mnie od siebie całkowicie przez co ciężkie miałem życie, ale pieniędzy ode mnie ciągle wolała, choć mi jeść nie dawała.
73. Według mojej obserwacji nie był pijany tylko napity.
74. Wierzę w wysoki organ Generalnej Prokuratury, który sprawi, że karząca ręka sprawiedliwości dosięgnie tę bandę złodziei.
75. Świadek jako długoletni funkcjonariusz w czasie wykonywania obowiązków służbowych ma szczególnie wyostrzone postrzeganie wzrokowe i słuchowe.
76. Kiedy mąż w swym widzie pijackim chce mnie bić to tulę to dziecię 4-letnie do swego łona niczym tarczą osłaniając się od zadawania razów ręką zabestwionego pijaka, a czasem i czymś cięższym.
77. Zajście w piwialni było dla żartu i nie czuję się winnym. Kolega dla śmiechu podstawił nogę Darkowi i on upadł z tym piwem. On się obraził niepotrzebnie i doprowadził do małej bójki, w której nic złego nikomu się nie stało.
78. Świadek nie mógł widzieć żebym kradł kury z kurnika jak siedział na strychu, bo okno od strychu zasłaniają mu drzewa. Te drzewa wyciął przed sprawą w sądzie, żeby nie dać mnie się złapać na strasznym swoim kłamstwie.
79. Współoskarżony przekonywał mnie, że sprawa zostanie umorzona, bo z Kowalskim się pogodził, a proces odbędzie się tylko dla formalności. Przyznaję ze wstydem, że i mi się udzielił ten optymizm, czego dziś po wyroku bardzo serdecznie żałuję.
80. Mój syn 11-letni powiedział, że tata kopnął go tak, że aż go uderzył w żołądek gdyż wcześniej w czasie tej akcji ten sam syn huśtał się na huśtawce, a mój mąż powiedział, że go na tej huśtawce powiesi i wyrażał się i bluzgał przy dziecku.
81. Żona jak ją mocniej podpytałem wypierała się Kowalskiego, a już najbardziej wycieczki z nim do lasu koło Nieporętu.
82. W związku z posądzeniem mnie przez oskarżonego o utrzymywanie intymnych, kontaktów z jego żoną składam wyłącznie do wiedzy Sądu oświadczenie w swerze czysto biologicznej dotyczącej mojego zdrowia. Otóż jest to akt złośliwości ze strony oskarżonego, gdyż w spuściźnie genetycznej po moich przodkach otrzymałem przerost gruczołu krokowego (t.j. prostata) chorobę powodującą niemoc płciową, co dotknęła rownież i mnie przed ponad dwoma laty.
83. Ob. S. na naszym terenie powozi koniem obesranym jak krowa.
84. Protokół oględzin kurnika: jedna kura biała, łeb urwany - nie żyje, druga kura pstra, łeb urwany - nie żyje, trzecia kura chodzi - sprawna.
85. Mąż przy ludziach powiedział że jestem głupia jak Albin z KC.
86. Z rozpytania sąsiadów wynika, że podejrzany zakopał poszlakę w ogródku.
87. W mieszkaniu urządził melinę pijacko-złodziejsko-pasersko-prostytucką.
88. Lokatorzy składali skargi, że W. wypija mleko z butelek przed drzwiami, które napełnia swoim moczem.
89. …zniszczyła mnie świadomie stylowy tapczan-wersalkę, łamiąc w nim ramę przez skakanie po nim sama i we dwie osoby, a tapicer tapczan ten sprzedał wiedząc, że Julia S. ma zaburzenia psychiczne.
90. Stwierdzam, że w wyniku znajomości z nią zauważalne jest w jej życiu partnerskim zboczenie seksualne przeważnie w sobotę.
91. Na postoju taxi zauważyłem 2 mężczyzn. Prawdopododnie oczekiwali na taksówkę.
92. Do domu sprowadza element z którym wyprawia gieorgie.
93. Dziecko w/wym. ma cechy orientalne, gdyż jest dzieckiem prostytutki i Araba.
94. Zniknęła perspektywa napicia się wódki, bo nie było za co jej kupić.
95. Byłem wczoraj u lekarza na kręgosłup a ona zapisała mi biseptol i calcypirynę.
96. Oskarżony do wybitej szyby sklepowej podszedł wyłącznie z własnej ciekawości, towar z wystawy zabrał bezwiednie, gdyż się zdenerwował.
97. Ucieczka oskarżonego na widok funkcjonariuszy policji wynikła stąd, że będąc w przeszłości czterokrotnie karany bał się bezpodstawnego posądzenia o dokonanie włamania. Z tych względów działanie oskarżonego nie nosi cech przestępstwa, a jest jedynie nader dla niego nieprzyjemnym zbiegiem okoliczności.
98. Mąż nie chciał żeby wynikła jakaś awantura i zwrocił się do Grzegorza z prośbą żeby się odpier…
99. Wysoki sądzie, nie twierdzę, że jestem bez winy bo nie powinienem tam iść do tego sklepu, ale co ja mogłem poradzić mając 3,17 promila alkoholu we krwi. A jeżeli policja znalazła jakieś łomy to ja jestem przekonany, że w takim stanie w jakim się znajdowałem (3,17/w) to nawet jeżeli ten łom ważyłby choć tylko 2 kg to by mnie przewrócił nie mowiąc o rozrywaniu kłódek.
100. Awantury z żoną były podyktowane na tle dokładnie nie mam pojęcia, bo nie jestem awanturny ani alkoholik.
101. Powiedział do mnie, że mogę go pocałować w chuja, w jaja i w tym podobne.
102. …lubił wypić, ale żeby chodził i pił to nie, tylko przy okazji.
103. W/wym. stwierdził, że w dniu dzisiejszym ok. 13 wrócił na Pragę do swojego domu.
104. Przed blokiem spotkał swojego psa. Wziął psa ze sobą i poszli na Bazar Różyckiego na piwo.
105. W.M. złośliwie stuka do muszli klozetowej w jej najgłośniejszym miejscu. Oskarżony wyraził skruchę na przewodzie, ale po sprawie zaczął od nowa robić to samo.
106. Odwołuje swoje przyznanie się, bo na komendzie śledczy mnie sugesterował.
107. W czasie gdy tu jeszcze mieszkała leżała pijana na podwórzu z ob. K. nieżyjącym już od 2 lat.
108. Ob. S. jest zagrożona rozcięciem nożem. …i jeszcze szarpał furtkę zapraszając męża do bicia.
109. W rodzinie ogłosił mnie jako czerwonego pająka i partyjną k****.
110. Obywatel wyzywał pokrzywdzonego wulgarnie słowami "coś ty zrobił".
111. Pokrzywdzony, natarczywie dobierał się w okolice mojego członka.
112. Zatrzymani szli i głośno śpiewali "Padają deszcze, biją grady, a za nami idą skur….draby".
113. A za w/wym. szliśmy my t.j. ja i plut. K.
114. Matka opiniowanego pracuje w przedsiębiorstwie państwowym, ojciec jest alkoholikiem.
115. Innych danych o nagannej postawie w drodze wywiadu nie dokonałem.
116. Dlaczego Ob. dzielnicowy stosuje do mnie krzyk jako do interesanta.
117. Zchodzi się do jej mieszkania różny element pijacki i przestępczy płci męskiej, z którym utrzymuje szerokie stosunki.
118. Ja z nerwów nabawiłem się alergii rąk i pracować nie mogę.
119. Alkoholu nadużywał umiarkowanie.
120. Nie stwierdza się żeby wałęsał się w stanie nietrzeźwym.
_________________


.
.
.
.
.

... Poprostu Alien ...
 
     
Alien
Administrator


Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 102
Poziom: 9
HP: 0/193
 0%
MP: 92/92
 100%
EXP: 2/20
 10%
  Wysłany: 2006-11-26, 23:19   Z dziennika administratora

PONIEDZIAŁEK:
8:12
Człowiek z księgowości skarży się, że nie może osiągnąć informacji o wydatkach z bazy danych. Udzielam mu Standardowej Odpowiedzi Administratora Nr 112 - "U mnie działa!". Czekam chwilę, aż się wykrzyczy i wyłączam ekspres do kawy z UPS-a, podłączając jego serwer. Mówię, by spróbował teraz. Doskonale, jeszcze jeden zadowolony użytkownik.
11:00
Od kilku godzin jest w miarę spokojnie. Odkładam słuchawkę z powrotem na widełki, aby zadzwonić do narzeczonej. Twierdzi, że przyjeżdża do mnie z rodzicami w przyszły weekend. Żegnając się powiedziałem, żeby porozmawiała w tej sprawie z portierem i przekierowałem rozmowę na portiernię. Ile razy trzeba powtarzać, że w najbliższy weekend jest ogólnokrajowy konkurs Quake`a?
16:23
Dzwoni kolejny klient. Pyta, jak zmienić czcionkę w formularzach. Udzielam grzecznej odpowiedzi, żeby sprawdził w instrukcji procesora. Kiedy znajdzie, ma zadzwonić.
WTOREK:
9:35
Szef zespołu badań zatrudnił nową osobę i prosi, bym wyrobił jej login i hasło. Pytam, czy przysłał już formularz J-19R-9C9/DARR/K1. Mówi, że nie słyszał o nim. Odpowiadam, że jest w bazie specjalnych aplikacji. Twierdzi, że nie słyszał o takiej bazie. Znudzony przekierowuję rozmowę na portiernię.
10:00
Z zespołu badań dzwonią ponownie. Tym razem nowozatrudniona osoba prosi o login. Notuję jej nazwisko, adres, nazwę zespołu, nazwisko szefa zespołu i oczywiscie stan cywilny. Następnie "puszczam" wyszukiwanie w Centralnym Rejestrze Skazanych, Centrum Kontroli Zachorowań i mojej prywatnej bazie "Kto jest Kim w 1997 r.". Bez rezultatów, poza jednym plażowym zdjęciem. Informuję ją, że jej login będzie gotowy dzisiaj wieczorem i zgodnie z wiedzą nabytą na szkoleniu "Reengineering w zdobywaniu satysfakcji klienta" proponuję, że przyniosę jej login osobiscie dzisiaj wieczorem do jej mieszkania.
14:00
Sekretarka z zespołu prawnego twierdzi, że zgubiła hasło. Radzę jej, żeby poszukała w torebce, na podłodze samochodu i w koszu w łazience, choć tak naprawdę sadzę, że hasło może leżeć za pecetem. Dlatego proponuję jej, aby zakleiła wszystkie otwory w komputerze, łącznie z otworem chłodzenia zasilacza. Spodziewając się, że rezultat poszukiwań będzie mizerny, tworzę tymczasem nowe hasło.
ŚRODA:
8:30
Wściekły użytkownik dzwoni z informacją, że procesor ma się nijak do czcionek w formularzu. Zaskoczony przyznaję mu rację, zarzekając się, że nigdy nie mówiłem o procesorze, ale o koprocesorze. Skruszony odkłada słuchawkę.
11:00
Lunch.

16:55
Powrót z lunchu.
17:00
Przychodzi druga zmiana. Idę do domu.
CZWARTEK:
8:00
Do pracy zgłasza się nowy człowiek, Staszek. Oprowadzam go po serwerowni, centralce telefonicznej i biblioteczce. Sadzam go przy IBM PC-XT. Narzekania ucinam stwierdzeniem, że Notes działają tak samo na kolorowym, jak i monochromatycznym monitorze.
8:45
Pecet Staszka zakończył fazę odpalania. Z uśmiechem na ustach informuję nowego, że właśnie tworzę dla niego login. Ustawiam minimalną liczbę znaków w haśle na 64. Przerwa na fajkę.
Piątek
14:39
Dzwoni nowy klient z pytaniem, jak stworzyć dowiązanie do dokumentu. Mówię, że wlasciwie makro włącza się przyciskami Ctrl-Alt-Del. Twierdzi, że jego komputer się wyłączył. Radzę, aby zadzwonił pod numer pomocy Microsoftu.
16:00
Właśnie kończę zmienianie koloru czcionek we wszystkich dokumentach na biały i rozmiaru czcionki w Pomocach na 2 piksele.
16:30
Ktoś z marketingu twierdzi, że nie widzi tekstu na ekranie. Radzę, aby wybrał z paska Menu opcję Widok, następnie Zaznacz Wszystko i nacisnął klawisz Del i znowu w opcji Widok funkcję Odśwież. Obiecuję, że instrukcję takiego postępowania wyślę mu później pocztą.
16:45
Dzwoni kolejny użytkownik z pretensją, że nie może przeczytać Pomocy. Odkładam słuchawkę z zapewnieniem, że to poprawię i zmieniam czcionkę na Wingdings.
16:58
Podłączam do huba ekspres do kawy, aby zobaczyć, co się stanie. Niewiele.
17:00
Nocna zmiana puka do drzwi. Życzę im dobrej nocy i nadmieniam, że hub zabawnie się dzisiaj zachowuje
_________________


.
.
.
.
.

... Poprostu Alien ...
 
     
Alien
Administrator


Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 102
Poziom: 9
HP: 0/193
 0%
MP: 92/92
 100%
EXP: 2/20
 10%
Wysłany: 2006-11-26, 23:19   Obsługa Dyskietek

Dyski elastyczne tym różnią się od twardych, że po podaniu małemu dziecku lub osobistym pogryzieniu, dyskietki nie nadają się do powtórnego użycia. Oto kilka punktów, których przestrzeganie nie uchroni Cię w 100% od utraty danych, jednak na pewno nauczy prawidłowego użytkowania.

1. Nigdy nie zostawiaj dyskietek w stacji, ponieważ dane mogą wylecieć i skorodować wewnętrzne mechanizmy sterownika. Dyskietki elastyczne powinny być rolowane i wstawiane do pojemnika na ołówki.
2. Dyskietki powinny być czyszczone i woskowane co najmniej raz na tydzień. Mikroskopijne cząstki metalu można usunąć przesuwając kilkakrotnie silne pole magnetyczne tuż nad powierzchnią nośnika. Wszelkie inne mocno trzymające się kawałki metalu usuwamy za pomocą mydła lub proszku do szorowania. Woskując dyskietkę należy upewnić się, czy powierzchnia jest gładka. To umożliwia krążkowi szybsze obracanie się, co w wyniku daje lepszy czas dostępu.
3. Nie zginaj dyskietek, chyba że nie pasują do stacji. Wówczas "duże" dyskietki można pozginać i używać w "małych" stacjach.
4. Nigdy nie wkładaj dyskietek do stacji górną stroną do dołu. Dane mogą wypaść z nośnika i zablokować skomplikowane mechanizmy sterownika.
5. Dyskietki nie mogą być kopiowane na kserokopiarce. Jeśli Twoje dane wymagają zapisania także na innym dysku, po prostu włóż do stacji dwie dyskietki. Każdorazowo uaktualniając zapis dokumentu, dane będą zapisywane na obu dyskietkach.
6. Dyskietki nie powinny być wkładane lub wyjmowane ze stacji, gdy miga czerwona lampka. Czasami czerwone światełko pozostaje świecącym, co oznacza "zawieszenie się" komputera. Jeśli system zawiesi się, to aby powtórnie otrzymać dostęp do slotu, powinieneś włożyć tam kilka monet.
7. Jeśli dyskietka jest zapełniona, a ty potrzebujesz więcej miejsca na dane, wyjmij dysk za stacji i potrząsaj nim przez 2 minuty. Czynność ta upakuje dane (kompresja danych) na tyle wystarczająco, że uzyskasz więcej miejsca.
8. Czas dostępu do danych możesz polepszyć wycinając więcej dziurek w opakowaniu dyskietki. Zapewnią one równoczesny dostęp do dysku w kilku punktach nośnika naraz.
9. Dyskietki mogą być wykorzystywana jako podstawka pod szklankę, pod warunkiem, że przed powtórnym użyciem dobrze je wyczyścimy. Upewnij się, czy dobrze ją wytarłeś. (patrz p. 2)
10. Nigdy nie używaj nożyka i kleju do ręcznej edycji dokumentów. Mógłbyś przez omyłkę usunąć informacje z innego dokumentu leżącego w pobliży Twojego. Ostrze żyletki i taśma klejąca mogą być stosowane, jednak pod warunkiem, że użytkownik jest zaopatrzony w mikroskop elektronowy.
11. Od czasu do czasu spryskaj dyskietki sprayem przeciwko insektom, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się wirusów i innego paskudztwa.
12. Dyskietki i stacje nie powinny być stawiane pionowo, ponieważ przyspieszający wektor grawitacji może wypchnąć dane na zewnątrz obracającego się nośnika, co jest równoważne z ich utratą.
13. Dyskietki zawierające moduły muzyczne umieszczaj jak najbliżej kolumn dużej mocy. To poprawia akustykę instrumentów nagranych w modułach.
14. Dodatkową dziurkę w 3,5" dyskietkach HD można zalepić i sprzedawać dyskietki po niższej cenie jako DD, sukces murowany.
15. Nigdy nie wyrzucaj uszkodzonych dyskietek, zawsze mogą się jeszcze przydać! Blaszką z dyskietki 3,5" można przyszczypać koledze ucho, rzucając opakowaniem dać mu w oko, a połączonych kilku okrągłych nośników zrobić choineczkę i na przeprosiny podarować przyjacielowi na gwiazdkę. Ewentualnie można przylepić po jednym krążku do okularów (wygląda zabawnie), a następnie 5,25" dyskiem poprzez pocieranie postawić (koledze lub koleżance) włosy na sztorc. Na podstawie opracowań zachodnich ekspertów i własnych doświadczeń opracował
_________________


.
.
.
.
.

... Poprostu Alien ...
 
     
Alien
Administrator


Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 102
Poziom: 9
HP: 0/193
 0%
MP: 92/92
 100%
EXP: 2/20
 10%
  Wysłany: 2006-11-26, 23:20   Pamiętnik Pracownika

Poniedziałek
Dostaliśmy komputery. To takie telewizorki z pudełkiem i kawałkiem harmonii. Fajne są.

Wtorek
Cały dzień siedzę przed komputerem. Chyba się popsuł.

Środa
Przyszedł nasz kierownik i włączył komputer do gniazdka.

Czwartek
Dzisiaj pracujemy na komputerach jak szaleni. Dostałem się na 10 level. Ale Złotówa był lepszy. Padł na 12-tym.

Piątek
Nie mogę przejść 13 poziomu. Dzisiaj chyba znowu zostanę na noc.

Sobota
Rano przyszli policjanci. Żona zgłosiła moje zaginiecie. Na razie zamieszkam u Złotówy.

Niedziela
Bank zamknięty. Nie mogę się doczekać poniedziałku.

Poniedziałek
Dzisiaj szkolenie. Razem ze mną idzie Złotówa i Bromba. Wykładowca załamał się już po 10 minutach. Coś jednak wynieśliśmy z tego szkolenia. Ja mam piękny komplet długopisów, a Złotówa nowy rzutnik.

Wtorek
Nareszcie mamy kserokopiarkę. Przy pierwszym uruchomieniu Złotówa naświetlił sobie oczy. Później Bromba postanowiła odbić sobie słownik. Teraz czekamy na nowa kserokopiarkę. I na powrót Bromby ze szpitala.

Środa
Alarm bombowy. Ewakuacja budynku. Ktoś zostawił podejrzaną reklamówkę w toalecie. Saperzy ja zdetonowali. Teraz potrzebny będzie remont WC, a nasz dyrektor będzie musiał jeszcze raz zrobić zakupy.

Czwartek
Wypłata. Postanowiłem zaszaleć. Kupiłem sobie nowe skarpetki. Nawet niedrogo, choć na drugą musiałem pożyczyć.

Piątek
Razem z Ziutkiem jedziemy w delegację. Niestety, mój rower ma przebite koło, więc Ziutek bierze mnie na ramę. Po drodze zatrzymujemy się na nocleg. Spanie na świeżym powietrzu ma swoje dobre strony.

Sobota
Delegacja bardzo się udała. Wszyscyśmy się fajnie bawili. Najgorzej będę wspominał Izbę Wytrzeźwień.

Niedziela
Rano okazało się, ze ukradli nam służbowy rower. Do domu wracaliśmy więc na piechotę.

Poniedziałek
Mamy nową pracownicę. Postanowiliśmy wymyślić jej jakąś ksywkę. Po trzech godzinach intensywnego myślenia już ją mieliśmy. Nazwaliśmy ją: Nowa.

Wtorek
Nowa dzisiaj nie przyszła. Podobno zrezygnowała z pracy. To wina Złotówy. Nie każdy wytrzyma na widok grubego faceta ubranego jedynie w banknot dziesięciozłotowy.

Środa
Bromba wróciła ze szpitala. Ale trafił tam Ziutek ze skomplikowanym złamaniem kości śródręcza. Upadła mu jakaś kartka i poprosił Brombę, żeby się odsunęła. Wtedy ona poszła mu na rękę.

Czwartek
Z okazji wdrażania u nas nowoczesnych technik pracy, kierownik kazał nam pisać na komputerach. Jako pierwsza komputer zapisała Bromba. Na moim też już brakuje miejsca.

Piątek
Czyścimy komputery. Okazało się, że kierownikowi chodziło o co innego. Za to teraz komputery w ogóle już nie działają. Może woda była za gorąca?

Sobota
Nareszcie łykent. Zbieramy ze Złotówą grzyby. Odchodzą razem z tynkiem. Na niedzielę zostanie nam już tylko przedpokój.

Niedziela
Rano wpadł do nas sąsiad z góry. Do czasu wyremontowania sufitu będziemy mieszkać we trzech.

Poniedziałek
Spóźniłem się do pracy. Wszystko przez te korki. Już mi się całkiem przetarły. Będę musiał sobie kupić jakieś inne buty (Ale drugi raz już nie kupię sandałów. W zimie.).

Wtorek
Zostałem właścicielem komórki. Ze Złotówą już nie dało się mieszkać.

Środa
Zginął mój zszywacz. Nikt się nie chce przyznać. Ale ja podejrzewam Brombę. Ma nowa sukienkę.

Czwartek
Pogodziłem się z żoną. Ziutka. Moja żąda rozwodu. Rozprawa jutro.

Piątek
Siedzimy z żoną przed salą rozpraw. Nagle słychać, jak sędzia krzyczy do woźnego: "Powódkę!" Idziemy do domu. Nie będzie nas sądził jakiś pijak.

Sobota
Byliśmy na imieninach u Bromby. Strasznie się wymalowała i wystroiła. Wyglądała jak pisanka. Złotówa tak jej powiedział. Wtedy ona zaproponowała, że ugotuje mu jajka. Złotówa jakoś dziwnie zbladł. Jajek w każdym bądź razie nie było. Była kura i Coca-Cola. Podobno po okazyjnej cenie. Import z Belgii.

Niedziela
Jakoś dziwnie się czuję. Dowiedziałem się również, że Bromba jest w szpitalu. U Złotówy nikt nie odbiera. Pewnie pojechał na ryby.

Poniedziałek
Ciągle kiepsko się czuję. Lekarz powiedział, że to zatrucie, więc dzisiaj siedzę w domu. Postanowiłem pooglądać sobie telewizję. Niestety, wieczorem już nie mogłem nic oglądać. Sąsiedzi zasunęli zasłony.

Wtorek
Jestem w pracy. Wszyscy juz wyzdrowieli. Miło popatrzeć na znajome twarze. Żeby tylko tak Bromba wszystkiego nie zasłaniała.

Środa
Zainstalowali u nas w pracy automat z Pepsi Colą. Albo mamy straszne szczęście, albo ten automat jest popsuty. Wszyscy wrzucający monety zawsze coś wygrywają.

Czwartek
Ząb mnie strasznie rozbolał i w nagłym przypływie odwagi poszedłem do dentysty. Na fotelu po mojej odwadze już nie było śladu. Wyskoczyłem z fotela jak z procy. Dopiero po pokonaniu jakichś 5 km wyjąłem z zęba wiertło. Po jakimś czasie dogonił mnie dentysta. Samochodem. Znalazł mnie po szlaczku z części jego aparatury, jaki za sobą zostawiłem. Jej spłacanie zajmie chyba resztę życia. Moich dzieci i wnuków. Za to ząb już mnie nie boli.

Piątek
Dla poprawienia wystroju biura Bromba przyniosła jakieś zielsko w doniczkach. Złotówa jak to zobaczył, strasznie się ucieszył. Powiedział mi, że to marihuana i zaczął robić skręty. Fajny miał odlot. Po tym jak to Bromba zobaczyła. Zresztą, to nie była wcale marihuana, tylko jakieś paprotki.

Sobota
Poszedłem z Brombą i Złotówą do kina. Bromba przyniosła wiadro popcornu. Ale cholera nie chciała się podzielić. Mieliśmy miejsca w pierwszym rzędzie. Po reklamach Złotówa zwymiotował, ja cały seans płakałem (choć to była komedia), a Bromba dostała zeza rozbieżnego.

Niedziela
Pojechaliśmy ze Złotówą na ryby. Ale smażalnia była zamknięta. Pojechaliśmy wiec do mieszkania Złotówy. Skończyło się, jak zwykle: na śledzikach i wyborowej.

Poniedziałek
Bromba powiedziała, że napiłaby się herbaty. Ja na to, że ja też. Niestety, herbaty nie ma już od dwóch tygodni.

Wtorek
Dzisiaj Złotówa zrobił wszystkim herbaty. Była jakaś dziwna, jakby ziołowa. Ciekawe, dlaczego paprotki Bromby nie maja już liści. Przecież to jeszcze nie jesień.

Środa
Po pracy poszliśmy z Ziutkiem na mecz. Było extra. Piłkarze początkowo grali niemrawo, ale za to w drugiej połowie już bardzo szybko poruszali się po boisku. Za nimi zaś gromada kibiców. Padły też bramki. Obie. W ogóle atmosfera była bardzo gorąca. Za to cały czas schładzały nas policyjne sikawki. Mam z tego meczu dużo pamiątek: policyjny kask, pałki, tarcza z napisem POLICJA, skrawki munduru, siniak od ławki na plecach, wybite dwa przednie zęby, jakieś szaliki.

Czwartek
Nudy. Gdyby Złotówa niechcący nie podpalił biurka kierownika, dzień byłby na straty. Na kierowniku długo jeszcze utrzymywała się piana. Nie tylko ta z gaśnicy.

Piątek
Ziutek przyszedł dzisiaj bardzo wesoły. Co prawda, nie minęło jeszcze 48 godzin, ale go już wypuścili. Jutro nasza drużyna ma mecz wyjazdowy. Ziutek obiecał, że mi coś przywiezie.

Sobota
Dzisiaj pierwszy raz w życiu leciałem. Potrącił mnie samochód. Ciężarowy. Kierowca ciężarówki bardzo się wkurzył i zaczął mocno trząść drzewem, na którym wylądowałem. Gdyby mu w międzyczasie nie ukradli wozu, kto wie, jak by to się skończyło.

Niedziela
Nareszcie zdjęli mnie z drzewa. Strażacy to super goście. Zabrali mnie na akcję. Nie wiem, dlaczego się śmiali. Przecież ten kot, którego zdjęli z drzewa, nie był wcale do mnie podobny.
_________________


.
.
.
.
.

... Poprostu Alien ...
 
     
Alien
Administrator


Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 102
Poziom: 9
HP: 0/193
 0%
MP: 92/92
 100%
EXP: 2/20
 10%
  Wysłany: 2006-11-26, 23:21   Mc Gyver

Zanim został takim twardzielem, musiał nauczyć się wielu pożytecznych jak i mniej wartościowych rzeczy (nie wiadomo co kiedy może się przydać). A oto garść z nich:

1. Kiedy polejesz kłaczki kurzu lakierem do włosów, a potem będziesz po nich jeździć na wrotkach, mogą się zapalić.
2. Głos jednego czteroletniego dziecka jest donośniejszy niż głosy ok. 100 dorosłych w zatłoczonej restauracji.
3. Jeżeli zaczepisz dziecko psią smyczą o wiatrak na suficie, silnik nie będzie miał siły obrócić 30 kilogramowego dziecka, ubranego w psie szelki i ubranko Supermana. Jednak jest wystarczająco silny, aby ta sama (urwana) smycz mogła zedrzeć farbę ze wszystkich 4 ścian pokoju 3.5 x 3.5 m.
4. Piłki tenisowe zostawiają ślady na suficie.
5. Nie powinieneś podrzucać piłek tenisowych, kiedy wiatrak na suficie jest włączony.
6. Skrzydło wiatraka może odbić piłkę bardzo mocno.
7. Szyba w oknie (nawet potrójnym) nie zatrzymuje piłki uderzonej skrzydłem wiatraka.
8. Płyn hamulcowy połączony z Cloroxem powoduje powstawanie dużych ilości toksycznego dymu.
9. Sześcioletnie dziecko potrafi rozpalić ogień nawet kamieniem, chociaż 36 letni mężczyzna mówi, że takie coś jest możliwe tylko w serialu McGyver.
10. Szkło powiększające pozwala na rozpalenie ognia nawet w pochmurny dzień i nawet na teoretycznie niepalnej wykładzinie.
11. Kiedy 6 letni maluch wskoczy na łóżko wodne w butach z kolcami, łóżko wodne nie przecieka. Ono po prostu wybucha.
12. Duże łóżko wodne zawiera ilość wody wystarczającą do zalania 200 metrów kwadratowych domu na głębokość 8 cm.
13. Klocki LEGO przechodzą przez przewód pokarmowy 4 letniego dziecka.
14. Klocki DUPLO nie.
15. "Idź się pobawić" i "kuchenka mikrofalowa" nigdy nie powinny być użyte w jednym zdaniu!
16. Klej SuperGlue klei naprawdę BARDZO solidnie.
17. McGyver uczy dzieci wielu rzeczy, o których nie chcemy wiedzieć … ale się dowiemy.
18. Tak samo Tarzan.
19. Nieważne, ile żelatyny wsypie się do basenu - nie można chodzić po wodzie.
20. Filtry basenowe nie lubią żelatyny.
21. W magnetowidzie zmieści się naprawdę dużo zabawek, śmieci i niedojedzonych kanapek.
22. Torby na śmieci nie są dobrymi spadochronami.
23. Kamyki w baku powodują dużo hałasu w czasie jazdy.
24. Zawsze zajrzyj do piecyka, zanim zaczniesz go rozgrzewać.
25. Plastykowe zabawki nie lubią piecyków.
26. Tosterów też.
27. Prawdopodobnie nie chcesz wiedzieć, jaki jest potem smród.
28. Straż pożarna zjawia się po około 15 minutach od zgłoszenia.
29. Strażacy bywają bardzo nieuprzejmi, gdy wzywa się ich do płonącego w piecyku pluszowego misia.
30. Odwirowanie w pralce nie powoduje choroby morskiej u dżdżownic.
31. U kotów powoduje.
32. Koty potrafią zwymiotować więcej, niż same ważą, w samym centrum nowej kanapy lub dywanu.
33. Kota łatwiej złapać po wciągnięciu jego ogona w rurę od odkurzacza.
34. Karmienie komputera truskawkami przez stacje dysków nie poprawia jego pracy.
35. Polewanie płyt CD wodą kolońską zapewnia im piękny zapach i zupełnie nową jakość dźwięku.
36. Cisza niekoniecznie znaczy "nie ma się co niepokoić". Przeciwnie.
_________________


.
.
.
.
.

... Poprostu Alien ...
 
     
Alien
Administrator


Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 102
Poziom: 9
HP: 0/193
 0%
MP: 92/92
 100%
EXP: 2/20
 10%
  Wysłany: 2006-11-26, 23:22   Oferta pracy

Mój list dotyczy oferty pracy . Spełniam wszystkie wymagane punkty i jeszcze kilka więcej . Mam 24 lata. Mam 4 letnie doświadczenie w zawodzie. Od razu mówię , że mam gdzieś czy będę pracował w młodym i dynamicznym zespole, znanej i dynamicznie rozwijającej się firmie, czy będę miał możliwość rozwoju itp. "przyjemności". Stosunku z wojskiem nie odbyłem ponieważ nie mam ochoty zadawać się tam z jakimiś narkomanami, alkoholikami czy pedałami. Nie chcę stać się żulem (jak to po wojsku). Uciekam od niego kombinując z lewymi dokumentami czy dając w łapę znajomemu pułkownikowi z WKU. Interesuje mnie głównie jedno ile mi zapłacicie i czy otrzymam stałą umowę o pracę.

Moje oczekiwania co do zarobków "jak na polskie warunki" (ceny większe niż w europie zachodniej i na świecie - np. internet najdroższy w Europie, samochód BMW 318i droższy u nas o ok. 45 tys niż w Niemczech) jak również moje ambicje i zaangażowanie w pracę zaczynają się od trzech zer i piątki na początku. Netto oczywiście. Brutto mnie nie obchodzi, bo to wasza sprawa (podatki, ulgi itp.) Potrzebuję tyle aby móc zapewnić sobie chociaż przyzwoity poziom życia na podstawowym poziomie.

Oto uzasadnienie - lista wydatków miesięcznych (jestem ze Świdnicy):
-rata za mieszkanie (kawalerka - 35m2) - 2000 miesięcznie
-rachunek za internet TPSA- 300 PLN miesięcznie
-opłaty mieszkaniowe (czynsz, energia, gaz, woda, TV) - 750 miesięcznie
-kino raz w tygodniu z osobą towarzyszącą - 200 miesięcznie
-karnet na basen raz w tygodniu 1h - 80 miesięcznie
- do tego dochodzi jedzenie (więcej niż na poziomie chleba i wody), wyjazd na wczasy raz w roku (bieszczady - więc żaden luksus), ubrania, oraz jakieś okazyjne zakupy na raty (np. aparat foto 2500), samochód na raty, oraz jego utrzymanie na poziomie podstawowym (paliwo,opłaty, przeglądy itp.)

Oczywiście oczekuję również płaconych na czas wszystkich składek ZUS, oraz umowy o pracę od ręki w oryginale z możliwością wypowiedzenia z terminem 3 miesięcznym , oraz gwarantowaną odprawą na wpadek zwolnienia w wysokości 6-krotnego wynagrodzenia. Praca maksymalnie 8 godzin dziennie, żebym miał czas na kino, basen itp. Sobota maksymalnie 4 godziny. Jako że jestem katolikiem niedziela wolna każda (nie wolno pracować w niedzielę), Święta Wielkanocne , Bożego Narodzenia i inne ważne święta uznane ustawowo wolne. Wolne również dni np. na przyjazd Papieża.

Jeśli jesteście w stanie zaoferować mi takie podstawowe warunki to mogę rozważyć propozycję pracy u was. A te teksty o młodych dynamicznych zespołach itp. zostawcie dla zaszokowanych mośków, którzy nie wiedzą o co chodzi i są w szoku gdy zobaczą prezesa w garniturze i są w stanie dać prezesowi … wszystko co chce, żeby tylko zdobyć pracę. To samo z tekstami o tym że teraz jest trudna sytuacja na rynku i że na moje miejsce jest 100 innych osób. Jak chcecie mieć w waszej firmie bezmózgie, zniewolone Yeti to proszę bardzo - demokracja - wolno wam. Ja jestem szczęśliwym posiadaczem fajnego mózgu z IQ ponad 150, świetnie rozwiniętą percepcją, oraz zdolnością logicznego i analitycznego myślenia, mam swoją godność i nie muszę robić za tanią siłę roboczą. Jak coś to przejem na pracę na … własny rachunek. To też dobrze mi wychodzi. Jak na razie nikt się nie poskarżył - 0 reklamacji.

Skoro jesteście taką wielką i dynamicznie rozwijającą się firmą to nie powinniście mieć problemów ze spełnieniem moich skromnych, ale podstawowo realnych "jak na polskie warunki" oczekiwań. Jak się będziecie zainteresowani na poważnie to przyślę wam swoje CV. Na razie nie jest wam potrzebne - a bazy danych (pewnie Access`a, albo Oracle`a) nie chcę wam zaśmiecać. Wolę swoje dane wykorzystywać tylko gdy tego chcę, a nie żeby ktoś nimi handlował. Poza tym po co zabierać komuś dodatkowy czas pracy jeśli moja kandydatura zostanie odrzucona. A do tego poczta tak wolno chodzi, a telefon kosztuje więc ograniczam się ekonomicznie tak jak to możliwe.
_________________


.
.
.
.
.

... Poprostu Alien ...
 
     
AndrzejM

Dołączył: 12 Wrz 2009
Posty: 1
Poziom: 1
HP: 0/18
 0%
MP: 8/8
 100%
EXP: 0/9
 0%
Wysłany: 2009-09-12, 07:46   

Przychodzi facet do seksuologa. Ten go pyta:
- Kiedy miał pan ostatnio stosunek?
- Doktorze, tak dawno, że nie pamiętam.
Zadzwonię do żony, może ona wie.
Wykręca numer i mówi:
- Zosia, kiedy ostatni raz uprawialiśmy seks?
- A kto mówi? :mrgreen:
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Mapa strony
Fasolek  Fasol-Bis  Kamilek  Grzesio