[ Szukaj ]   [ Użytkownicy ]   [ Grupy ]   [ Statystyki ]   [ Zaloguj ]   [ Album ]

Poprzedni temat «» Następny temat
Pare kropli ... nikomu nie zaszkodzilo ;-)
Autor Wiadomość
Alien
Administrator


Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 102
Poziom: 9
HP: 0/193
 0%
MP: 92/92
 100%
EXP: 2/20
 10%
  Wysłany: 2006-12-15, 15:11   Pare kropli ... nikomu nie zaszkodzilo ;-)

Barman urządził zawody w tym kto rozpozna najlepiej swój rodzimy trunek. Pierwszy pije Anglik i mówi: "To jest piwo a mianowicie Dog**". Drugi pije Francuz i mówi : "To jest wino, ale nazywa sie Szato, i pochodzi z połódniowego stoku góry". Trzeci pije Polak, przechyla kieliszek i mówi: "Żytnia..." przerywa mu barman "Nie, nie to jest bimber" Na to Polak " Nie, nie ja podaje adres Żytnia 14, mieszkania 8"

Przychodzi chłop do lekarza. Lekarz prowadzi z nim wywiad i pyta:
- Pracuje pan?
- Tak - odpowiada chłop.
- A pije pan?
Chłop się chwilę zastanawia i odpowiada;
- A niech tam, nalej pan.

Kumpel do kumpla w barze:
- Doprawdy tego nie rozumiem! wystarczy jeden mały drink, tylko jeden malutki drink żebym się upił.
- Serio tylko jeden??
- Tak i to zwykle ósmy...

Stoi sobie pijak po murem i sika.
Nagle przechodzi obok niego dziewczyna i mówi:
- Bydle!
A facet na to:
- Spokojnie trzymam go.

Przychodzi facet do restauracji i zamawia:
- Barman, dla mnie setka, dla orkiestry setka i dla ciebie setka.
Gdy przyszło do płacenia okazuje się, ze facet nie ma pieniędzy, więc barman wyrzuca go kopniakami z lokalu. Na drugi dzień facet jak gdyby nigdy nic przychodzi i zamawia:
- Dla mnie setka i dla orkiestry setka.
- A dla mnie to już nie? - pyta się zgryźliwie barman.
- Dla ciebie nie, bo jak wypijesz to rozrabiasz.

Przychodzi pijak do apteki.
- Ma pani jakieś tabletki po których nie ma efektu jo-jo?
Farmaceutka zmierzyła go wzrokiem, facet chudy jak patyk...
- Ale po co to panu? Przecież jest pan taki szczupły?
- Nie w tym rzecz. Chodzi mi o to, że co się nawalę to trzeźwieję.

Żona strofuje męża:
- Czy naprawdę musiałeś znowu wypić całą butelkę wódki?
- Kochanie, tym razem zostałem zmuszony...
- Przez kogo?
- Przez przypadek. Zgubiłem nakrętkę od butelki.

Pan Władek wraca po alkoholowym przyjęciu do domu. Puka do drzwi.
- To ty Władek? - pyta się przez drzwi żona.
Odpowiada jej milczenie, więc wraca do łóżka. Po chwili znowu słyszy pukanie.
- Władek, czy to ty pukasz?
Cisza, więc żona na dobre udaje się na spoczynek. Rano otwiera drzwi i widzi swojego męża siedzącego na wycieraczce i trzęsącego się z zimna.
- Władziu, to ty pukałeś w nocy?
- Ja...
- To dlaczego nie odpowiadałeś na moje pytania?
- Jak to nie odpowiadałem, kiwałem głową...

Franek pije któryś dzień z rzędu. Wraca nocą do domu, tymczasem żona, która przebrała się za śmierć, wychodzi nagle zza rogu:
- Uuu! Za twoje pijaństwo pójdziesz do piekła!
- O cholera! - dębieje Franek. -Ale się wystraszyłem. Myślałem, że to moja baba.

Żona robi wyrzuty mężowi:
- Obiecałeś mi, że staniesz się innym człowiekiem. A ty wciąż pijesz!
- Naprawdę stałem się innym człowiekiem, tylko że on też pije...

Rozmawiaja dwóch pijaczków:
- Czemu ty Franek, jak podnosisz kieliszek, to masz zamknięte oczy?
- A bo ja żem starej obiecał, że do kieliszka nie zajrzę...

Po skończonym badaniu lekarz z zafrasowaną miną pyta:
- Niech pan powie szczerze. Często odczuwa pan gwałtowną chęć picia?
- Ależ skąd, panie doktorze! Do takiego stanu nigdy nie dopuszczam.

Do zatłoczonej knajpy wchodzi mężczyzna i widząc, że przy pewnym stoliku siedzi tylko jeden gość, zwraca się do niego:
- Czy to miejsce jest wolne?
Siedzący schyla się pod stolik i pyta:
- Janek, będziesz jeszcze siedział?

Wchodzi Amerykanin do baru w Polsce i mówi:
- Słyszałem, że wy, Polacy to jesteście straszni pijacy. Założę się o 500$, że żaden z was nie wypije litra wódki jednym haustem. W barze cisza. Każdy boi się podjąć zakład. Jeden gościu nawet wyszedł. Mija kilka minut, wraca ten sam gościu, podchodzi do Amerykanina i mówi:
- Czy twój zakład jest wciąż aktualny?
- Tak. Kelner! Litr wódki podaj!
Gościu wziął głęboki oddech i fruuu... z litra wódki została pusta butelka. Amerykanin stoi jak wryty, wypłaca 500$ i mówi:
- Jeśli nie miałbyś nic przeciwko, mogłbym wiedzieć, gdzie wyszedłeś kilka minut wcześniej?
- A, poszedlem do baru obok sprawdzić, czy mi się uda...

Dwóch pijaczków pije denaturat gdzieś w bramie w środku dnia. Jeden mówi:
- Słyszałeś, że od picia denaturatu można stracić wzrok?
- Nie marudź, tylko szybciej polewaj, bo się ściemnia!

Przychodzi facet do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, tak mnie strasznie wątroba boli!
Na to lekarz:
- A pije Pan?
- Piję, ale to nie pomaga!

W nocy Kowalski wraca pijany do domu. Żona śpi, w sypialni jest zupełnie ciemno. Kowalski przez chwilę obija się o meble, w końcu zdenerwowany woła:
- Ty, Zocha! Zacznij narzekać, bo nie mogę znaleźć łóżka!

-Kelner czy jest denaturat?
-Nie ma, proszę pana.
-To poproszę inne wino.

Lata 50. Prelekcja w kołchozie na temat alkoholizmu. Prelegent:
- Towarzysze kołchoźnicy! Alkoholizm to straszliwa choroba społeczna. Od alkoholików odchodzą żony...
Nagle prelegentowi przerywa głos z sali:
- Towarzyszu prelegencie, mam pytanie techniczne: Ile trzeba wypić?

Żona zmusiła Kowalskiego do przysięgi:
- Tu klękaj i przysięgaj, że już więcej pić nie będziesz.
Klęczy Kowalski i przysięga:
- Już więcej pić nie będę, ale mniej też nie...
_________________


.
.
.
.
.

... Poprostu Alien ...
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Mapa strony
Fasolek  Fasol-Bis  Kamilek  Grzesio